sobota, 30 marca 2013

Wiecznie Żywy - recenzja


Świat, w którym rozgrywa się akcja „Wiecznie żywego” nie różni się bardzo od tego, który znamy z innych filmów o umarlakach. Panuje plaga zombie a ci, którzy przeżyli, chronią się w mieście otoczonym grubym murem. W porównaniu do innych obrazów z gatunku, w filmie tym zgoła inaczej przedstawia się same żywe trupy. Nie są one tak martwe jak się wydaje, ich mózgi wciąż pracują. I chociaż postaci nie pamiętają nic ze swojego życia, to posiadają własne przemyślenia.

Wśród zombie znajdujemy R –  chłopaka, którego można by uznać za zwykłego nastolatka, gdyby nie chód i trupio blada twarz.  Jedyne, co pamięta on ze swojego starego życia, to pierwsza litera imienia. R jest narratorem tej historii i z jego perspektywy poznajemy rozgrywające się zdarzenia. Chłopak mieszka w opuszczonym samolocie, zagraconym przez różne przedmioty – pocztówki, lalki przyniesione z polowań na ludzi. Jest także audiofilem – ze względu na jakość dźwięku muzyki słucha wyłącznie z winylowych płyt. Nie należy jednak do zbyt towarzyskich stworzeń, czasami tylko wymieni parę sylab ze swoim najlepszym przyjacielem, Marcusem.

sobota, 23 marca 2013

Riley. Część 3.

Przed wami ostatnia część opowiadania Marka Tufo "Riley". 

- Heather zabieraj dzieci i zamknijcie się w łazience. Ja i Riley tu zostaniemy.
Niezbyt mi się podobała rola jaka przypadła mi w jego planie. Ale nigdy nie opuściłabym boku swojego przywódcy stada. Ta kocia pipa Łatka nie miała moich dylematów moralnych i od razu zwiała do sypialni ludzi. Ben-Ben wyczołgał się spod łóżka, z sierści na podkulonym ogonie kapała mu brązowa maź. 
- Ja też zostanę Rileeey. - zajęczał starając się być dzielnym.
Zyskał w moich oczach.
- O Chryste! Następny nadchodzi! - powiedział Alfa.


czwartek, 21 marca 2013

In The Flesh - Odcinek 1.



Ileż to znamy produkcji o tym, jak zombie stają się zombie, jak następuje zombie apokalipsa i jaką frajdę sprawiają rozbryzgane dookoła bebechy nieumarłych. I o ile wszelkie możliwości nadejścia takiego zdarzenia prawdopodobnie każdy z nas potrafiłby przewidzieć miliony razy, tak już tego, co będzie się działo potem – już niekoniecznie. Z reguły zostajemy porzuceni jakby w pół drogi od rozpoczęcia ery zombie do jej zakończenia. I chociaż trudno zaprzeczyć, że walki z umarlakami są wyjątkowo krwawe i interesujące, to jeżeli jednak chcielibyście zobaczyć, jak wygląda świat po zakończeniu panowania zombie, w którym ludzie – mimo wszystko – przetrwali, to najnowszy serial BBC „In The Flesh” całkiem dobrze tłumaczy, jak można wyleczyć zombizm.

Riley. Część 2.

Zapraszamy na drugą część opowiadania Marka Tufo!


- Cholera co się dzieje dziewczynko? To nie w twoim stylu. - powiedział i pogładził mnie po plecach.
Byłam mu wdzięczna za ten gest ale wciąż przepełniał mnie strach.
Ben-Ben nieustannie zawodził. - Riley, czy oni są już bliżej?
- Zamknij się! - krzyknęliśmy niemal jednocześnie ja i Charles.
- Co do cholery? - powiedział Alfa, kiedy tylko wyjrzał przez okno. - Cholerne gnojki.
Wyczułam, ze chce otworzyć drzwi i wydrzeć się na nich, ale nawet ludzie z ich fatalnym instynktem, potrafią wyczuć kiedy coś jest bardzo, ale to bardzo nie tak. No i wiedziałam, że potrafi liczyć przynajmniej do siedmiu jak ja, a jeden przeciw siedmiu to niezbyt fortunne szanse. Chyba, że byłyby to koty, wtedy jakiekolwiek proporcje nie mają znaczenia.

wtorek, 19 marca 2013

Riley. Część 1.


Premiera nowego, szóstego już "Cosia" nadciąga, tymczasem u nas prezentujemy opowiadanie Marka Tufo, które znalazło się w piątym numerze magazynu. 

Nazywam się Riley, a to jest moja opowieść.
Fakt, że jestem czterdziestokilową suką i mam na karku dopiero trzy wiosny nie powinien poddać w wątpliwość tego, że jestem twarda. Potrafię biec szybciej niż jakakolwiek osoba, którą znam. Moje ugryzienie może i nie złamało by krowiej nogi, ale ludzką już tak. Nawet jeżeli należałaby do umarlaka. Dwunogi nazywają podobnie mnie stworzenia 'Bulldogiem Amerykańskim'. Nie wiedzą, że serce mam po swoich wilczych przodkach. 

Superbohaterowie w wersji zombie? Czyli jednak można...

Zastanawialiście się kiedyś, czy super bohaterowie mogą zamienić się w zombie? Prawdopodobnie nie. Jednak ludzie z branży gier wideo zadali sobie takie pytanie i co więcej, postarali się uzyskać na nie odpowiedź.

Twórcy gry Injustice: Gods Among Us postanowili zamienić w zombie znane postacie z uniwersum DC. Do zamówień przedpremierowych wspomnianego produktu dodawany będzie bonus o nazwie Black Night, w którym poznamy zamienionych w żywe trupy ... super bohaterów!

Trzeba przyznać, że gra po takiej modyfikacji zapowiada się bardzo interesująco. Pozostaje jedynie zapytać czy popularni bohaterowie w pod postacią zombie zachowają swe moce? Albo czy zaniechają ratowania świata na rzecz siania apokalipsy? Tego gracze dowiedzą się już niebawem…


Michał

czwartek, 14 marca 2013

Jak pachnie zombie?


Zastanawialiście się kiedyś jak pachnie zombie? Mnie zapach zmarłego ciała jakoś szczególnie nie pociąga, ale najwyraźniej znalazło się paru śmiałków, którzy w przypływie miłości do "The Walking Dead" zapragnęło powłóczyć się po ulicach i trochę sobie pośmierdzieć. 

Jednak najciekawsze w tym wszystkim jest to, że tych kilku świrusów zdecydowało się też wypuścić linię perfum w wersji zombie. Amerykańska firma Demeter stworzyła mieszankę zapachów suszonych liści, grzybów, pleśni, mchów i ziemi i umieściła ją w buteleczce dla mężczyzn. Trocha inny, równie trupiaszcza woń znalazła się we flakonie dla Pań. W sumie dobrze jest mieć możliwość pachnienia jak zombie, bo jak w końcu nadejdzie apokalipsa (a ja wierzę, że się tego doczekam), to może taki zapach przekona żywe trupy, że jestem jedną z nich i będę mogła sobie bezkarnie szurać po ulicach Wrocławia i strzelać w ich cudowne martwe łebki. Z drugiej strony zastanawiam się jednak, czy w przypływie miłości do filmu "Ciepłe Ciała", nastolatki na całym świecie będą chciały pachnieć tak, jak ich nowy wymarzony ukochany. Rozbraja mnie wizja hordy śmierdzących gimnazjalistek, chwalących się swoimi nowymi perfumami. 


Ada