Jeśli
liczyliście na to, że książka Geny Showalter przedstawi nową
inkarnację bajkowej Alicji, to możecie być wyjątkowo
rozczarowani. Bo z oryginałem zgadza się tylko imię głównej
bohaterki i tajemniczy biały królik. Jeśli jednak nie daliście
się zwieść tytułowi i oczekiwaliście przyjemnego czytadełka na
jesienny wieczór, to „Alicja w krainie zombi” Geny Showalter nada się do tego
idealnie. Alicja nie odwiedza krainy czarów, ale odkrywa dodatkową
rzeczywistość, w której rozpanoszyły się nieumarli. Przy okazji
poznaje kilku niegrzecznych chłopców, zakochuje się, i jak każda
porządna nastolatka, wymyka się w nocy z domu. Mamy do czynienia z
podręcznikowym przykładem paranormalnego romansu, który przypadnie
do gustu głównie damskiej części czytelników.
czwartek, 19 września 2013
piątek, 13 września 2013
Zombie Striptizerki
Powód
dla którego zdecydowałam się obejrzeć ten film na zawsze
pozostanie dla mnie tajemnicą. W poszukiwaniu filmu o zombiakach po
prostu natknęłam się na to cudeńko i niczym stwór całkowicie
bezmózgi stwierdziłam, że i tak nie mam ochoty na coś bardziej
ambitnego, więc dlaczego by nie. I tak „Zombie Striptizerki” na
półtorej zagościły na moim ekranie. Nie był to czas stracony,
ale można byłoby go lepiej wykorzystać. Prawdopodobnie, na ocenę
i mój odbiór tego fantazyjnego dzieła, duży wpływ miał fakt, że
jestem kobietą. Bo gdyby przyszło ten film oglądnąć mężczyźnie,
myślę, że odbiór byłby zupełnie inny. Bo głównymi bohaterami
„Zombie Striptizerek” nie są zombie, nie są nawet striptizerki,
ale są nimi … cycki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)